Recenzja filmowa: Civil War (PLAKAT) - Reporter-24.pl
Wiadomości
wszystkie

Recenzja filmowa: Civil War (PLAKAT)

Recenzja również na: mediakrytyk.pl

Nasze poprzednie recenzje alfabetycznie

Plakat i informacje o filmie

Informacje i zwiastun ma Best Film

To na pewno jedna z ciekawszych premier kinowych tego roku. Mamy bowiem do czynienia ze współczesną wojną domową w Stanach Zjednoczonych.

Na siłę można by ten film zakwalifikować jako political fiction, jednak w miarę rozwoju fabuły wyraźnie widać, że akurat politykowanie najmniej reżysera interesuje. Jesteśmy wrzuceni w sam środek konfliktu i nikt się za bardzo nie kwapi, żeby nam wyjaśnić jego genezę, ani nawet kto dokładnie walczy z kim i o co. Nasi bohaterowie to grupa korespondentów wojennych, z założenia bezstronnych, która z Nowego Yorku jedzie samochodem do stolicy. Chcą przeprowadzić wywiad z prezydentem, który przez dwa lata pozostał nieuchwytny dla niezależnych dziennikarzy. Po drodze zmierzą się z różnymi obliczami wojny.

Twórcy zgrabnie zadbali o to, by wątków z tego filmu nie dało się wykorzystać propagandowo w obecnej dyskusji w podzielonych mocno Stanach Zjednoczonych. Ze szczątkowych informacji, które tu dostajemy dowiadujemy się na przykład, że sojusz przeciwko władzy centralnej zawiązały Kalifornia z Teksasem, co jest jak wiemy kompletnie nieprawdopodobne we współczesnych realiach. Dzięki takiemu zdystansowaniu się od prawdziwej sceny politycznej, obraz zyskuje bardziej uniwersalny wymiar.

Razem z naszymi bohaterami przemierzamy więc Amerykę i aż do intensywnego finału pozostajemy z dala od głównego frontu działań wojennych. Poznajemy zamiast tego ich wymiar lokalny, również niebezpieczny. Po drodze dziennikarze natkną się na rozmaite sytuacje i skonfrontują z różnymi postawami ludzkimi. Niektórzy obywatele nie rozstają się z bronią, inni kompletnie ignorują sytuację i żyją tak, jakby nic się nie działo. Czasami jest niebezpiecznie, przeważnie przygnębiająco, ale nie zabraknie też momentów zabawnych, bo w końcu każdy musi odreagować.

Film wygląda wspaniale; zarówno wyciszone, malownicze kadry, jak i sceny naszpikowane akcją i dynamicznym montażem. Ważną rolę odgrywa tu dźwięk, strzały z broni przeplatają się z trzaskiem migawki aparatu fotograficznego, co daje bardzo przejmujący efekt. Niektóre sceny ze względu na napięcie, wciskają fotel. Udało się stworzyć atmosferę permanentnego zagrożenia, ale też pewnej zniechęcającej rutyny. Czuć, że ta wojna trwa już długo i do pewnych, nawet zatrważających kwestii ludzie zdążyli się przyzwyczaić.

Dobrze mi się ten film oglądało, chociaż nie wszystkie wątki udało się satysfakcjonująco domknąć. Jest to bardziej zbiór wyrazistych scen niż koherentna historia. Jest też brutalnie i wszystko wypada mocno realistycznie, parę razy reżyser się jednak zapędził i udramatyzował i tak już dramatyczne wydarzenia. Jestem na tym punkcie nieco przeczulona, dlatego taka nadgorliwość zawsze rzuca mi się w oczy. To nie zmienia jednak faktu, że film jest oryginalny, sprawnie nakręcony i świetnie zagrany, więc naprawdę szkoda by było go przegapić.

(Ala Cieślewicz)

Reż. Alex Garland

Ocena: 7/10